Jaskra to podstępna choroba, która nie tylko przez długi czas nie daje o sobie znać, ale również po ujawnieniu potrafi nas zmylić, sugerując całkowicie inną przypadłość – migrenę czy zatrucie pokarmowe.
Na początku pojawiają się poranne bóle głowy i tęczowe plamki w polu widzenia. Z czasem do tych objawów dołączają wymioty, nudności i zaburzenia wzroku. Nasze gałki oczne stają się sine, twarde jak kamień, a źrenice stopniowo ulegają rozszerzeniu. Gdy tylko zauważymy tego rodzaju zmiany, to niezwłocznie udajmy się do lekarza, albowiem zbyt długo utrzymujące się ciśnienie w gałce ocznej może doprowadzić do uszkodzenia narządu wzroku. Brak odpowiedniej reakcji, odpowiednich środków farmakologicznych może mieć naprawdę zgubne konsekwencje dla naszego zdrowia.
Jaskra to choroba, której nie można całkowicie wyleczyć, ale można zapobiec jej dalszemu rozwojowi. W jaki sposób? Po pierwsze, poprzez codzienne przyjmowanie odpowiednich środków farmakologicznych. Po drugie, poprzez częste wizyty u okulisty. Rutynowym badaniom okulistycznym powinien poddawać się każdy z nas, a zwłaszcza osoby po 40. roku życia oraz te, w których rodzinach były przypadki jaskry. Po trzecie, wprowadzając w życie pewne nawyki, takie jak np. unikanie oglądania telewizji w ciemnych pomieszczeniach. Dlaczego? Albowiem to właśnie takie sytuacje sprzyjają rozwojowi jaskry i jej atakom. Po czwarte, warto całkowicie wyeliminować bądź ograniczyć ilość używek w naszym życiu, a zwłaszcza ilość wypalanych papierosów.
Kolejnym zaleceniem jest spokój, spokój i jeszcze raz spokój! Zbyt długo utrzymujące się sytuacje stresowe, konfliktowe mogą przyczynić się do gwałtownego wzrostu ciśnienia śródgałkowego, a tym samym mogą wywołać nieprzyjemny, doskwierający atak.